AktualnościPodczas ostatniej sesji Rady Miasta przewodniczący Zenon Koperkiewicz podziękował prasie za wieloletnią współpracę oraz nadmienił, iż w Radzie Miasta nie dochodzi do żadnego rozłamu. - Chciałbym za pomoc podziękować prasie, która przez te 7 lat mnie jako opozycjonistę wspierała. Dzięki temu mogliśmy w sposób uczciwy i jasny wykazać kto jest dobry, a kto zły. Mieszkańcy wybrali, jak wybrali. Prosiłbym serdecznie państwa redaktorów, żeby nie komentować w sposób niezasadny moich wypowiedzi. Nie ma żadnego pęknięcia w radzie, nie ma tąpnięcia. Mówimy o poprzednim komitecie wyborczym Krzysztofa Lipińskiego. Nie szukajcie dna, tam gdzie nie wchodzi w rachubę takie dno. Nawet kwestia, gdy ja będę zdjęty z przewodniczącego, to nie będzie zdjęcie, tylko przesunięcie. Proszę nic nie kombinować. Skutecznie nas tu obgadują w pierwszym miesiącu. Postawiłem na młodą radę, na burmistrza Krzysztofa Lipińskiego. To nie jest tak, że minie sto dni i pan burmistrz - "pyk". Jeżeli ja rok czasu coś twierdziłem, to dzisiaj też to twierdzę. To nie znaczy, że jakikolwiek rozłam jest w naszej grupie - mówił przewodniczący.
Głos zabrał również radny Paweł Kulesza.
- To jest jawny atak na prasę, na wolność słowa proszę pana. Pan nie może korzystać ze swojego stanowiska i w żaden sposób zwracać się do prasy, czego wolno i czego nie wolno. Prasa ma prawo do każdej oceny - mówił P. Kulesza.
- Tiu tiu tiu tiu, paczka drutu. Szkoda, że nie był pan taki dowcipny wcześniej. Jeśli się pan tak martwi o to miasto, trzeba było odpowiedzieć na pytanie dotyczące o 264 tysiące. Pan był wtedy przewodniczącym, pan brał w tym udział. Pan nie podjął tej dyskusji tych pieniędzy. Podwyżka tych pieniędzy na obsługę tego zadania - pytał Z. Koperkiewicz.
- Jak pan się trochę poduczy to wrócimy do dyskusji proszę pana - skończył temat Paweł Kulesza.