Dyrektor poinformował, że wystosował pismo do burmistrza Krzysztofa Lipińskiego z prośbą o ponowną analizę. Zwrócił się również do radnych z podobną prośbą, mówiąc, aby ponownie przemyśleli temat harmonogramu. Tłumaczył, że proponowane fragmenty ulic mają już utwardzoną nawierzchnię, a w Łęczycy nadal są drogi z nawierzchnią gruntową.
- Nawierzchnie tych ulic są, de facto, utwardzone, a my zajmujemy się utwardzaniem nawierzchni. One (ulice zaproponowane przez radnych – przyp. red.) są utwardzone trylinką. (…) Czy nie należy się zastanowić nad tym, aby w pierwszej kolejności rozpocząć remonty ulic o nawierzchniach gruntowych? Na tę chwilę w naszym mieście jest wiele takich dróg, a mieszkańcy wielokrotnie zgłaszają się bezpośrednio do nas.
Arkadiusz Podawczyk zaznaczył, że ulice wymienione w harmonogramie również nie są w najlepszym stanie i wymagają remontów, jednak poprosił o rozważenie innych możliwości. Prowadzący posiedzenie przewodniczący komisji gospodarki i mienia Wojciech Wojciechowski nie podzielał entuzjamu mówiąc, że dyskusja w tej sprawie odbyła się pod koniec zeszłego roku, a sam temat jest zamknięty.
Radny Marcin Zasada powiedział, że jeżeli braknie pieniędzy, niech wówczas jednostka zwróci się po pieniądze, a na tę chwilę jest wyraźnie napisane, która ulica jest w pierwszej kolejności do remontu. Doszło do wymiany zdań między radnym a zastępcą burmistrza Krzysztofem Urbańskim na temat budżetu i jego stanu – czy miasto może sobie pozwolić na ciągłe przesuwanie środków.
Głos oddano również mieszkańcom osiedla Królów Polskich i osiedla kwiatowego, będącym na posiedzeniu, którzy chcieli zwrócić uwagę radnych na katastrofalny stan ulic. Jedna z mieszkanek powiedziała, że czekają na remont ulicy prawie 60 lat.
- Ulica generała Pułaskiego, zbudowana w 1959 roku, nie ma chodnika. Tam jest raptem 5 domów, a ulica była pomijana we wszelkich inwestycjach – mówiła.
Radni uspokoili mieszkańców, że jeżeli chodzi o osiedle Królów Polskich to pieniądze zostały przeznaczone na projekt ws. montażu oświetlenia. Z kolei Krzysztof Urbański dodał, że jeżeli miasto nie dostanie dofinansowania, rozważą możliwość montażu we własnym zakresie.
Radny Robert Łukasiewicz poparł słowa dyrektora, mówiąc, że jeżeli nie ma wystarczającej ilości pieniędzy, to rzeczywiście być może warto zastanowić się nad innymi rozwiązaniami.
- Pytał pan tej pani, co zrobił burmistrz. Burmistrz odpisał, że nie ma środków. Przychodzi tutaj pan dyrektor i coś proponuje. Mamy tyle, zróbmy to. A wy dalej swoje. Wy mówicie, że były rozmowy, ustalaliście coś, nikt ze mną nic nie ustalał i nikt ze mną nie rozmawiał (…) Ustaliliście coś i teraz brakuje 400 tysięcy żeby to zrobić. Zacznijmy się martwić. Taki daliście harmonogram, że brakuje nam 400 tysięcy. Proponuję, aby zrobić to, co mówił pan dyrektor. Zająć się tym, co jest potrzebne.
Poproszono dyrektora Podawczyka o przeczytanie listy ulic zaproponowanych przez jednostkę. Wśród propozycji padały ulce Wojska Polskiego oraz utwardzenie poszczególnych fragmentów nawierzchni na ulicy Zachodniej i Kaliskiej.
Na tę chwilę wydaje się, że harmonogram zaproponowany przez radnych jest zamknięty i nie są przewidziane w nim poszczególne zmiany. Do tematu wrócimy.