Zenon Koperkiewicz – Jeżeli społeczeństwo wyraża taką wolę, powinien powstać komitet referendalny. Jak już mówimy o referendum, to nie mówmy o odwołaniu burmistrza, ale i całej rady, wtedy pod takim czymś się z chęcią podpiszę.
Marcin Zasada – To ludzie będą odwoływali burmistrza, a nie radni, bo gdyby radni to robili, to nie ma problemu. Jednak, ze względu na to, że to ludzie wybrali burmistrza, to oni go powinni odwołać. Jeśli powstanie inicjatywa ze strony społeczeństwa, jeśli zostanie zebrana odpowiednia ilość podpisów, to ja jestem jak najbardziej za tym, aby takie referendum się odbyło, ale tylko i wyłącznie w takim przypadku. W innym przypadku, to czas na referendum był półtora roku temu, jeśli chodzi o inicjatywę radnych. Teraz burmistrza nie ma, więc nie ma kogo odwoływać, choć powtórzę: jeśli społeczeństwo będzie miało taką chęć, to ja ją poprę.
Paweł Kurczewski – Nie zastanawiałem się głębiej nad tym tematem. Myślę, że wraz z klubem „Dla Łęczycy” spotkamy się wspólnie i szerzej go omówimy. Niepokoi mnie to, co się dzieje w Łęczycy, ale decyzja zapadnie po konsultacji w klubie. Po przedyskutowaniu tematu będziemy w stanie jednoznacznie się do niego ustosunkować.
Paweł Kulesza – Na tę chwilę jest kilka ścieżek działania: poczekać na prawomocny wyrok sądu, zrobić referendum na wniosek komitetu lub poczekać do absolutorium. Przede wszystkim trzeba wybrać skuteczną formę. Jedno jest pewne, taka sytuacja nie może dalej trwać. Tak naprawdę miastem zarządza osoba, która nie ma delegacji społeczeństwa, a do końca kadencji mamy zbyt dużo czasu, aby ta sytuacja była pozostawiona sama sobie. Rada musi na pewno podjąć jakąś decyzję i to w miarę szybko, tylko pozostaje pytanie czy referendum będzie skuteczne? Jeśli frewkencja nie dopisze to szkoda czasu i pieniędzy.
Marta Arkuszewska – Nie mam zamiaru przykładać ręki do tego, aby jeszcze bardziej pogrążać łęczycki budżet. Podchodzę bardzo stonowanie do tego tematu i nie chcę wprowadzać chaosu do i tak już trudnej sytuacji, Z panem Rokickim udało nam się zarówno uchwalić budżet, jak i przeprowadzić reformę oświaty, więc pracujmy dalej. Metodą małych kroków można dalej pracować, dlatego jestem przeciwna referendum. W tym mieście było wystarczająco awantur, chaosu i krzyków, więc dajmy mieszkańcom spokój. Jeżeli ktoś jest za przeprowadzeniem referendum, niech przyjdzie na komisję lub sesję i powie to na głos i publicznie.