Reklama

W powiecie łęczyckim grasuje oszust-góral?

Opublikowano:
Autor:

W powiecie łęczyckim grasuje oszust-góral? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Aktualności Historia, którą relacjonuje nam Czytelnik może brzmieć jak wstęp do komedii, jednak wydarzyła się naprawdę, a efekty mogą być odczuwalne dla potencjalnych ofiar. Jedynie chłodne podejście do całej sprawy uratowało pana Dariusza, a przede wszystkim jego portfel.Opisywane wydarzenia miały miejsce w ubiegły czwartek w godzinach popołudniowych, gdy pan Dariusz wracał z pracy. Zauważył autostopowicza proszącego o podwózkę. - Był to mężczyzna w średnim wieku. Poprosił mnie o podwózkę, a ja się zgodziłem. W trakcie podróży opowiadał, że jest szefem kuchni w zakopiańskiej restauracji. Narzekał na panujące tam warunki pracy i że po 2 latach błagań dostał wymarzony urlop. Postanowił go wykorzystać i wyjechać nad morze, gdzie został okradziony. Stamtąd próbuje się dostać z powrotem do Zakopanego i prosi losowych ludzi o pomoc – pisze pan Dariusz. 

Czytelnik zachował się niczym dobry Samarytanin i podwiózł mężczyznę na stację benzynową aż pod Łódź. Po powrocie do domu stwierdził jednak, że odwiezie szefa kuchni na przystanek i kupi mu bilet. Realizując swoje postanowienie i ponownie przyjeżdżając na stację benzynową, zauważył, że mężczyzny już nie ma. 

- Zastanawiałem się co się z nim mogło stać i nie ukrywam, że martwiłem się o jego los. Poszukałem w Internecie informacji na temat tej karczmy, która jak się okazało, rzeczywiście istnieje – relacjonuje. 

Trafił tam jednak na ogłoszenie, w którym karczma ostrzega przed oszustem podającym się za ich pracownika.

- Uwaga! Pan Tomasz G. to naciągacz! Już dużo ludzi oszukał, że u nas pracuje – a nigdy to nie miało miejsca. Naciąga ludzi mówiąc, że go okradli i wyciąga pieniądze od przypadkowych osób. Podaje naszą nazwę i adres, aby być wiarygodnym – czytamy w informacji podanej przez karczmę.

Przypadek spowodował, że pan Dariusz nie dał się nabrać. Prosi jednak, aby ostrzec innych ludzi, których dobra wola może okazać się zgubna. 

Do tej pory łęczycka policja nie odnotowała na szczęście zgłoszeń od osób, które mogły paść ofiarą oszustwa. 

- W okresie od 20 lutego do 6 marca nie odnotowaliśmy zgłoszenia o treści, jaka jest przedstawiona w zapytaniu – informuje podkom. Agnieszka Ciniewicz, oficer prasowy KPP Łęczyca. 

Warto jednak mieć się na baczności i choć sumienie czasem podpowiada inaczej, uważać na to, komu chce się udzielić pomocy.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE