„Ponoć piękna kobieta dobrze wygląda we wszystkim, ale najlepiej wygląda bez niczego. Chciałbyś zobaczyć mnie z każdej strony i w każdej pozycji? Czekam na znak” – zachęca na jednym z erotycznych portali młoda mieszkanka Łęczycy.
Oczywiście nic za darmo... Spragnieni namiętnych cielesnych doznań mężczyźni gotowi są zdjąć z palca ślubne obrączki i zapłacić każdą cenę, aby spełnić swoje najbardziej skryte fantazje. Na ich znak czekają kobiety, dla których ciało stało się jedynie towarem na sprzedaż. Wśród nich nie brakuje również pań nieco starszych, czasem nawet mężatek (!), które na wirtualnych stronach szukają przepisu na pikantny seks mający osłodzić ich pozbawioną smaku codzienną egzystencję.
– Takie ogłoszenia powinno się usuwać z automatu. Seks powinien być sferą dostępną wyłącznie dla dwojga. Brzydzą mnie takie anonse – mówi oburzona łęczycanka, Monika Lewandowska.
Tymczasem sieć wszystko przyjmie. „Jesteś zagubiony i potrzebujący? Ja zaspokoję Twoje najskrytsze fantazje i wszystkie potrzeby. Jestem kobietą z doświadczeniem. Dziś wieczorem jestem sama. Nie przegap okazji” – czytamy na profilu Wioli z Łęczycy na portalu, na którym ogłaszają się kochanki z całej Polski.
Nasz reporter postanowił skontaktować się z pewną łęczynianką, której ofertę można znaleźć na jednej z erotycznych stron. Kobieta bez skrępowania opowiadała o swoim bogatym doświadczeniu łóżkowym, zachęcając do spotkania, podczas którego można by ją poznać... zdecydowanie bliżej. Ponieważ nasz redakcyjny kolega nie należy do zadeklarowanych poszukiwaczy przygodnych doznań cielesnych, grzecznie odmówił i zakończył kipiącą seksem konwersację.
Czy coś jest w stanie powstrzymać falę seksualnego wyuzdania, która w tak zatrważającym tempie zalewa cyberprzestrzeń? To chyba pytanie retoryczne...