Mieszkanka, która przyszła na plac z wnuczką, potwierdza, że osoby korzystające ze sprzętów, nie szanują ich.
- Rzeczywiście, przychodzi tutaj młodzież wieczorami, zawiązują supły i zjeżdżają na tym we dwie, trzy osoby. Przecież to jest przeznaczone dla małych dzieci, to jak długo taka lina wytrzyma ciężar ponad 100 kilogramów. Tylko czekać, jak tu będzie jakieś nieszczęście.
Problem regularnie zawiązywanych supłów nie jest jedynym problemem, z jakim borykają się rodzice przychodzący z dziećmi na plac i mieszkańcy pobliskich bloków. Młodzież przychodząca wieczorami nie tylko niszczy sprzęt, ale zakłóca również porządek.
- Rano leży tu często mnóstwo pustych butelek po alkoholu, a same wieczory też do spokojnych nie należą. Rozumiem, że młodzi ludzie też muszą gdzieś spędzać wolny czas, ale to już przechodzi ludzkie pojęcie. Człowiek czasem boi się odezwać, bo nie wiadomo jak tacy zareagują – mówi mieszkanka.
Oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Łęczycy podkom. Agnieszka Ciniewicz poinformowała nas, że przeciągu prawie dwóch tygodni policjanci odnotowali zaledwie jedno zgłoszenie o zakłócanym porządku w tym rejonie.
- W okresie od 1 do 12 lipca 2016 roku odnotowaliśmy jedno zgłoszenie. 8 lipca 2016 roku około godziny 22.50 odberaliśmy zgłoszenie o głośno zachowującej się młodzieży w rejone Bitwy nad Bzurą 39. Policjanci skierowanina miejsce interwencji nie potwierdzili zgłoszenia, nie ujawniając nierawidłowości.
Przy okazji policja apeluje również do mieszkańców, aby Ci, w przypadku zauważenia niepokojących zdarzeń, nie wahali się wzywać funkcjonariuszy.