Działkowcy już zdążyli już przyzwyczaić się do powybijanych szyb, czy wyważonych drzwi.
– Włamania są tutaj praktycznie cały czas. Tylko w tym roku na mojej działce były trzy. Wszyscy już się do tego przyzwyczaili, tak naprawdę, to niektórzy już nawet nie zamykają domków, bo szkoda, by coś zostało zniszczone. Myślę, że na policję zgłasza się może jakaś jedna dziesiąta osób – mówi Mirosław Olejniczak.
Policja nie notuje zgłoszeń, ponieważ łupem włamywacza pada... żywność.
– W altankach ludzie trzymają narzędzia, cenny sprzęt. Sami mamy na przykład wieżę stereo. Kiedyś przypadkowo zostawiłam telefon komórkowy. Nic z tego nie jest zabierane, za to sól, cukier, kawa czy herbata giną za każdym razem – mówi Barbara Olejniczak, żona pana Mirosława. – Pamiętam, gdy kiedyś kładłam do słoików ogórki. Tej samej nocy, jeszcze ciepłe zostały ukradzione. Złodziej zostawił mi tylko pięć słoików.
Jak mówią działkowcy, na policję mało kto się zgłasza nawet ze względu na problemy z argentoratem – proszkiem, który policja wykorzystuje w daktyloskopii, czyli zbieraniu odcisków palców.
– Sąsiedzi opowiadali nam, że strasznie ciężko go później zmyć. Więcej problemów z wzywaniem policji niż jest to warte – dodaje pani Barbara.
Złodziej-głodomór ma jednak konkurencję, czasem dochodzi tu bowiem do poważniejszych włamów.
– To jednak musi być zupełnie inna ekipa. Co innego pada łupem, inny jest sposób działania. Wtedy faktycznie kradną sprzęty, narzędzia i elektronikę, ale na szczęście takie rzeczy dzieją się sporadycznie – mówi pan Mirosław.
Śledztwo prowadzi już łęczycka policja.
– W nocy z 18 na 19 września doszło do dwóch włamań do altanek na działkach, sprawcy po uprzednim wybiciu szyby dostali się do wnętrza, skąd zabrali artykuły spożywcze. Tej samej nocy w czterech altankach sprawcy dokonali zniszczeń poprzez uszkodzenie drzwi lub zamka w drzwiach, a w których właściciele nie stwierdzili zaboru mienia. W tej sprawie prowadzone jest postępowanie, trwają intensywne czynności zmierzające do ustalenia sprawców przestępstwa – mówi st. asp. Agnieszka Ciniewicz z KPP Łęczyca.
Włamy na działkach. Łupem pada... jedzenie!
Opublikowano:
Autor: ksz
Przeczytaj również:
AktualnościDziałkowicze ogródków „Gwarek” mają coraz mniej cierpliwości do włamów, które mają miejsce na ich działkach. Mimo że te trwają już od kilku lat, a łupem pada m.in. jedzenie, ostatnio przybrały na sile. Rabowane są elektronarzędzia i inne cenne rzeczy. – To musi być zupełnie inna ekipa niż ta, która grasowała do tej pory – mówią działkowcy. Czy policja znajdzie sprawcę?
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE