Takie sugestie nie spotkały się z aprobatą przewodniczącego komisji rewizyjnej Kazimierza Kupisa, który był szczerze zdziwiony propozycjami zmian.
- Czegoś tutaj nie rozumiem. Skoro coś dobrze funkcjonowało przez 23 lata, to czemu teraz nagle mamy to zmieniać? – pytał.
Audytorki zaznaczały, że są to jedynie propozycje zmian. Głos zabrała skarbnik Wieslawa Kucińska, która nie tylko broniła swojego stanowiska, ale również nie pozwalała dojść do głosu innym zebranym.
- Jestem zaskoczona tą negatywną opinią. Zostałam zaatakowana w tym raporcie! Przez 23 lata nie było zastrzeżeń do mojej pracy, a byłam kontrolowana przez różne instytucje.
Podkreślała wielokrotnie swój staż pracy, mówiąc, że audytorki nie chciały z nią wspólpracować i ani razu nie poprosiły jej o opinię. Powoływała się na pozytywne kontrole zarówno z Regionalnej Izby Obrachunkowej, jak i Najwyższej Izby Kontroli, mówiąc, że przez 23 lata nikt nie dopatrzył się najmniejszych uwag wobec jej pracy.
Zastępca wójta gminy Łęczyca pani Magdalena Szczepaniak zapytała panią skarbnik w jaki sposób dba o finanse i dobro Gminy Łęczyca, skoro na sesji nadzwyczajnej w styczniu br. powiedziała radnym, że budżet jest wirtualny, bo po stronie dochodów w 2016 r. wpisała dochód ze sprzedaży mienia na kwotę 1 miliona zł oraz na kwotę 500 tys. zł.
- Co zamierza Pani sprzedać skoro na strefie inwestycyjnej zostało OKOŁO 2,5 ha gruntów wartych może 600 tys.zł? Jak wygląda dbałość o finanse Gminy, skoro istnieje realne zagrożenie nieosiągnięcia wskaźnika spłaty zadłużenia w 2017 r.? Czy Pani ma świadomość tego, że za fikcyjne założenia w budżecie i WPF-ie grozi Wójtowi dyscyplina finansów publicznych? – pytała pani wicewójt.
Pani Szczepaniak wyjaśniła radnym, że jeżeli Gmina nie spełni tego wskaźnika, to może się skończyć tym, że RIO napisze budżet.
- Na dzień dzisiejszy wydatki bieżące przekraczają wydatki majątkowe. Dlaczego Pani nie odpowiada na moje pytania? Dla mnie Pani działa na szkodę Wójta i radnych. W 2017 r. Pani będzie już na emeryturze i nic Panią nie będzie obchodziło to, że RIO będzie pisało budżet, że może być wprowadzony zarząd komisaryczny a organy gminy czyli wójt i rada, zawieszone. Trzeba koniecznie ograniczyć wydatki bieżące. Co Pani robi w tym kierunku? – kontynuowała.
Na żadne z tych pytań Pani Skarbnik nie odpowiedziała. Wyjaśniła, że może Wójt sprzeda grunty, że trzeba podnieść podatki ale nie wiadomo o ile, bo to trzeba usiąść i policzyć. Na wcześniejszych komisjach mówiło się o podwyżce podatków o 10 a nawet 20%.
Jednak te zarzuty nie zepsuły dobrego samopoczucia pani skarbnik, która nadal atakowała audytorki mówiąc, że one same nie chciały z nią rozmawiać, stąd negatywne wnioski dotyczące jej pracy.
Nie jest tajemnicą, że pani skarbnik w sposób niegrzeczny i arogancki odnosi się do radnych, którzy startowali z obozu obecnego wójta. Nasuwa się również pytanie, czy jej obecne działania aby na pewno służą gminie Łęczyca?
Poprosiliśmy o komentarz wójta Jacka Rogozińskiego do zaistniałej sytuacji.
- Po dzisiejszej komisji jestem rozczarowany i rozgoryczony postawą pani skarbnik. Dałem czas pracownikom urzędu na dostosowanie się do nowej władzy i nowych zasad pracy. Jak widać nie wszyscy skorzystali z tej szansy i chcą współpracować. Nie wiem jak Rada Gminy ale ja zamierzam pracować do końca swojej kadencji dla dobra mieszkańców Gminy Łęczyca. Nie zamierzam dopuścić do sytuacji, w której za rok budżet napisze RIO a organy gminy zostaną zawieszone, bo radni nie będą mieli możliwości uchwalenia budżetu – zakończył wójt.