Reklama

Zieleń nie wykonała harmonogramu? „Były źle sformułowane zapisy”

Opublikowano:
Autor:

Zieleń nie wykonała harmonogramu? „Były źle sformułowane zapisy” - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Aktualności O Jednostce Budżetowej „Zieleń Miejska” znów zrobiło się głośno, tym razem za sprawą wtorkowego posiedzenia komisji wspólnych. Przy omawianiu budżetu radni zainteresowali się jednostką, pytając o to, czemu nie został wykonany harmonogram remontów ulic na rok 2016, a także o premię, jaką otrzymał dyrektor. Przypomnijmy, że harmonogram remontów na ubiegły rok prezentował się następująco: ulica Broniewskiego, ulica Marii Konopnickiej między blokami 6,8,10, ulica Zachodnia między blokami 15,19,21 oraz ulica Belwederska między blokami 38.Zapytano Arkadiusza Podawczyka między innymi o to, czemu dwóch pracowników na etacie brukarza zostało przeniesionych na inne prace. Dyrektor odpowiedział, że zostało to spowodowane faktem zapotrzebowania na innych stanowiskach. Przewodniczący komisji gospodarki i mienia Wojciech Wojciechowski dopytywał, skąd taka decyzja, skoro nie został wykonany harmonogram remontów ulic. - Czy pan wykonał remonty ulic zaplanowane na 2016 rok? – dopytywał.Arkadiusz Podawczyk bronił się, mówiąc, że w projekcie budżetu były źle sformułowane zapisy, dodając, że zadania inwestycyjne zostały wykonane.- Ja wykonałem budżet, który dotyczy konkretnie zadania inwestycyjne: drogi, w 99,4%.

Radni mieli inne zdanie na ten temat, dociekając, dlaczego remonty ulic Belwederskiej, czy Konopnickiej nie zostały rozpoczęte. Dyrektor ponownie podkreślił, że wykonał wszystkie zadania inwestycyjne, natomiast pytania zadawane przez radnych są źle sformułowane. 

Radny Marcin Zasada zmienił taktykę i spytał dyrektora wprost o to, jaką nagrodę pieniężną otrzymał za 2016 rok. 

- Pytam w kontekście wynagrodzenia w postaci premii, jaką pan otrzymał za 2016 rok – spytał, po czym spytał zastępcę burmistrza Andrzeja Rokickiego o to, dlaczego dyrektorowi przyznano premię.

Andrzej Rokicki powołał się na ochronę danych osobowych, ale potwierdził, że dyrektor premię otrzymał. Radnych widocznie nie zadowoliła taka odpowiedź, a Wojciech Wojciechowski dodał, że przyznano premię za niewykonanie pracy. 

- Panie burmistrzu, informujemy pana, że ulica Marii Konopnickiej nie została w ogóle zrobiona, na ulicy Belwederskiej nic  nie zostało ruszone, a jest to prawie 50% tego, co było w projekcie budżetu na 2016 rok. Nie zostało to wykonane, a pan Podawczyk przenosi pracowników brukarzy na inne stanowiska. 

Dyrektor Podawczyk ponownie bronił się mówiąc, że nie zostało określone, co dokładnie ma być zrobione, a przy tym przeznaczono zbyt małe środki na wykonanie wszystkich prac.

- My wykonaliśmy na Konopnickiej zadania wprost proporcjonalnie do ilości środków posiadanych w budżecie. To jest podstawowe działanie, nie określiliście państwo co ma być dokładnie zrobione, tylko daliście w pulę i wytyczne ogólnych ulic. I my to wykonaliśmy – tłumaczył. 

Z tym tłumaczeniem nie zgodził się radny Wojciechowski, który powołał się na zapis w harmonogramie, mówiąc o remoncie ulicy Marii Konopnickiej między blokami: 6,8,10.

- Panie dyrektorze, ile zostało panu pieniędzy za 2016 rok na remonty? – dopytywał – Proste pytanie, ile zostało panu pieniędzy?

Arkadiusz Podawczyk powiedział, że nie da się na to prosto odpowiedzieć, po czym odczytał wszystkie zadania na ubiegły rok, z przeznaczoną kwotą 350 tys. zł. 

- Jeślibyśmy chcieli wykonać to wszystko, czyli wymienić trelinkę na kostkę, to trzeba by było przeznaczyć półtora miliona. Do dnia 31 grudnia ubiegłego roku wydatki wynoszą 312 tys. zł (…) Przyszła zima, niesprzyjające warunki atmosferyczne, była dość spora absencja chorobowa, a także późne rozpoczęcie robót spowodowane brakiem wyszczególnionego zakresu zadań inwestycyjnych. My od początku borykaliśmy się z tym problemem, bo nikt konkretnie nie wskazał, co ma być zrobione – wyjaśniał – Ja muszę państwu wyjaśnić dokładne punkt po punkcie, bo poszczególne elementy wpłynęły na całość. 

Okazało się, że samych środków zostało 38 tys. zł co wywołało zdumienie u radnego Łukasiewicza, który spytał czy jest to w ogóle możliwe. 

Radny Zasada poprosił dyrektora o przedstawienie zakresu prac wykonanych w 2016 roku przez jednostkę, po czym zwrócił się do Andrzeja Rokickiego z stwierdzeniem, że jest załamany faktem, że przyznano dyrektorowi premię za niewykonanie pracy. 

- Pan Podawczyk otrzymał premię za wykonanie zadania związanego z rewitalizacją parku miejskiego – odpowiedział zastępca burmistrza. 

Radny kontynuował, pytając o Sylwię Doniak, jej wkład w przebieg prac rewitalizacyjnych oraz na głos zastanawiając się, czy premia w tej wysokości nie powinna trafić do niej. Do dyskusji włączył się radny Wojciechowski, który powątpiewał w słuszność premii dla dyrektora, który nie wykonał wszystkich zaplanowanych prac. 

- Panie burmistrzu, zaplanowane było 350 tysięcy, wydanych 312 tysięcy, zostało 38 tysięcy. To jest ponad 10% jak nie lepiej, jak panu Podawczykowi mogło wyjść, że wykonał ponad 99% prac? Jeśli 38 tysięcy zostało w budżecie, to prawie jak na Białorusi, gdzie głosowało 112% obywateli.

Andrzej Rokicki odpowiedział, że trudno mu się odnieść do zarzutów radnych, jednak obiecał, że przyjrzy się sprawie. Po tym nastąpił kluczowy moment dyskusji w tej sprawie, gdzie radny Zasada spytał dyrektora Podawczyka, kiedy może spodziewać się przedstawienia zakresu wykonanych prac przez jednostkę. W odpowiedzi usłyszał, że jak „najszybciej”. Taka odpowiedź wyraźnie nie zadowoliła radnego. 

- Jak najszybciej to mnie nie interesuje, ja proszę o konkretny dzień, datę, bo „jak najszybciej”, czy „niezwłocznie” to będzie pan to pół roku przygotowywał – po czym dodał – Chociaż myślę, że za pół roku pana nie będzie. 

Dyrektor postawił sprawę jasno i powiedział, że nie będzie rozmawiał w takiej atmosferze. 

- To jakieś szaleństwo w waszym wykonaniu, panie burmistrzu przepraszam, ale muszę opuścić salę - Po tych słowach wyszedł z obrad.

Radni interweniowali u burmistrza, ten jednak odpowiedział, że nie będzie nikogo siłą zatrzymywał. Ci nie odpuścili i ponownie poprosili Andrzeja Rokickiego, aby przyjrzał się działaniom jednostki, a także rewitalizacji parku, a szczególnie temu, kto miał rzeczywisty wkład w wykonaną pracę. 

Po tym zakończono ten temat, choć za jakiś czas dyrektor wrócił na salę obrad, do tematu jednak nie wrócono. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE