Wraz z kolejnymi dniami, historia zaczęła nabierać kolorów i przypominać scenariusz rodem z horrorów. Mówiło się o zwłokach pozbawionych głowy, o zabitej Ukraince w ciąży, a nawet o tym, że policja wraz z prokuraturą szukają kolejnych, pochowanych ciał.
Wszystkie te informacje dementuje Monika Piłat z Prokuratury Rejonowej w Łęczycy.
- Nie było żadnych zwłok a poszkodowany żyje. Słyszałam historie o pile mechanicznej, co też się nie zgadzało, ponieważ mężczyzna nie miał obrażeń od piły. Nie było tam żadnej kobiety, żadnego denata bez głowy. Do zdarzenia doszło, do uszkodzenia ciała doszło, poszkodowany przeżył i został przewieziony do szpitala – mówi pani prokurator.
Sąd Rejonowy na wniosek łęczyckiej prokuratury tymczasowo aresztował na okres 3 miesięcy 22-letniego mężczyznę, który usłyszał zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu 34-latka. Podejrzanemu grozi kara pozbawienia wolności w wymiarze do 10 lat.