Zza miedzy: 31 osób podejrzanych ws. afery w kutnowskiej ubojni

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Aktualności Prokuratura Regionalna w Łodzi wciąż bada sprawę zorganizowanej grupy przestępczej, która miała działać na terenie kutnowskiej ubojni. Po głośniej, grudniowej akcji służb, śledczy wciąż analizują zebrane materiały. Stawiane są kolejne zarzuty.

Jak informuje nas Krzysztof Bukowiecki z Prokuratury Regionalnej w Łodzi sprawa wciąż jest w toku. Śledczy nadal gromadzą materiały dowodowe poprzez oględziny dokumentów i przedmiotów zabezpieczonych podczas czynności wykonywanych pod koniec ubiegłego roku m.in. na terenie kutnowskiej ubojni. Śledczy wciąż uzyskują dokumenty po prowadzonych kontrolach skarbowych w zakresie działalności podmiotów objętych postępowaniem. Postępowanie ma charakter rozwojowy, stąd też ciężko prognozować, kiedy się zakończy. Śledczy nie są także w stanie powiedzieć, kiedy do sądu zostaną skierowane akty oskarżenia.

- Śledztwo przeciwko Piero P. i innym podejrzanym o popełnienie przestępstw polegających na udziale w zorganizowanej grupie przestępczej oraz oszustw podatkowych pozostaje w toku. Zakres śledztwa jest sukcesywnie rozszerzany, w miarę gromadzenia materiału dowodowego. Aktualnie śledztwo dotyczy działalności 32 podmiotów gospodarczych, 31 osób ma status podejrzanego. Wobec 8 podejrzanych stosowane jest tymczasowe aresztowanie. Postępowanie nadal ma charakter rozwojowy – mówi Krzysztof Bukowiecki, rzecznik prokuratury regionalnej w Łodzi.

Przypomnijmy, że w grudniu ubiegłego roku na terenach kutnowskiej ubojni działania prowadzili policjanci Centralnego Biura Śledczego, Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, funkcjonariusze Straży Granicznej oraz pracownicy Urzędu Kontroli Skarbowej oraz Państwowej Inspekcji Pracy.

Ustalono, że Włoch, Piero P., właściciel ubojni, może kierować zorganizowaną grupą przestępczą której działalność uszczupliła skarb państwa, wyłudzając podatek VAT na kwotę ok. 35 mln. zł. Kierujący zorganizowaną grupą przestępczą na potrzeby działalności utworzyli ponad 30 firm w całej Polsce. Przedsiębiorstwa – „słupy” powstały po to, by utrudnić organom kontroli skarbowej i Policji ujawnienie procederu.

Fikcyjne firmy dla wspomnianej ubojni generowały ogromne ilości faktur dotyczących rzekomego zatrudnienia, szkolenia, wyżywienia i zakwaterowania pracowników. Faktury te były podstawą do wykazania przez ubojnię kosztów działalności. Oprócz tego, w zakładzie Pini Polonia ujawniono 140 Ukraińców oraz 244 Polaków pracujących bez umów o pracę.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE