Początek pierwszej kwarty należał do gospodarzy, którzy po trzech minutach prowadzili 5-2. Zespół kutnowski miał wyraźne problemy z wypracowaniem sobie pozycji rzutowych. Dzięki twardej obronie Stelmetu w pierwszych akcjach Lwy dwukrotnie nie były w stanie oddać rzutu w regulaminowym czasie 24 sekund. Gospodarze, chodź w pewnym momencie odskoczyli na 6 punktów nie zdołali utrzymać przewagi i po wsadzie Frasera na 2:53 minuty przed końcem odsłony strata do Stelmetu wynosiła zaledwie 1 punkt (11-12). Ostatnie słowo należało jednak do podopiecznych Jarosława Krysiewicza, a konkretnie rezerwowego Marcina Malczyka. Kutnowski zawodnik zdobył pięć punktów z rzędu i po dziesięciu minutach to Polfarmex prowadził 19-17.
Po wznowieniu gry do ofensywy ruszyli Farmaceuci, którzy za sprawą celnych rzutów zza linii Kevina Johnsona i Bartosza Wołoszyna odskoczyli rywalom na dziewięć punktów (33-24). Gospodarze starali się szybko odpowiedzieć i zniwelować straty. Świetnie w tym fragmencie spotkania spisywał się Adam Hrycaniuk, który zdobywał punkt za punktem. Prowadzenie Polfarmexu wciąż jednak oscylowało wokół pięciu oczek. Jeszcze przed przerwą kutnowska drużyna zdołała powiększyć przewagę i po drugiej kwarcie prowadziła różnicą dziesięciu punktów (43-33). Bardzo dobrze w pierwszych dwudziestu minutach funkcjonował przede wszystkim rzut z dystansu Farmaceutów. Zawodnicy Lwów wykorzystali bowiem aż 10 z 17 prób za trzy.
Po zmianie stron kutnowski zespół utrzymywał bezpieczną przewagę. Drużyna Polfarmexu szybko złapała jednak pięć fauli, przy zerowej liczbie przewinień Stelmetu. Wraz z upływającym czasem coraz pewniej zaczęli grać aktualni mistrzowie Polski. Na parkiecie wciąż szalał Hrycaniuk. Akcję 2+1 wykorzystał również Duriśić i na 3:51 minuty przed końcem kwarty gospodarze doprowadzili do remisu 50-50. Uskrzydlony Stelmet zdobył 17 oczek z rzędu i na czterdzieści sekund przed końcem kwarty prowadził 56-50. Po ponad pięciu minutach niemoc strzelecką kutnowskiej drużyny przełamał Michał Gabiński, który ustalił wynik kwarty na 23-9 dla zielonogórzan. Do finałowego boju podopieczni Jarosława Krysiewicza przystępowali przegrywając różnicą czterech punktów 52-56.
W decydującej o podziale punktów odsłonie, bardziej doświadczony zespół Sašy Filipovskiego kontrolował przebieg boiskowych wydarzeń i po celnym rzucie Borovnjaka, na 3:48 minuty przed końcową syreną prowadził 71-60. Polfarmex próbował mozolnie odrabiać straty, jednak było to za mało na dobrze dysponowany w drugiej połowie zespół z Zielonej Góry, który ostatecznie zgarnął komplet punktów wygrywając z Polfarmexem różnicą trzynastu oczek 81-68.
W drużynie Polfarmexu na wyróżnienie zasługują: zdobywca 12 punktów Bartłomiej Wołoszyn, Kevin Johnson, który zapisał na swoim koncie 11 oczek i pięć zbiórek oraz Josh Parker (11 pkt., 8 as).
Do wygranej Stelmet poprowadzili: Mateusz Ponitka (18 pkt), Adam Hrycaniuk (16 pkt.) i Nemanja Duriśić, który również zdobył 16 oczek.
Stelmet Zielona Góra - Polfarmex Kutno 81-68 (17-19, 16-24, 23-9, 25-16)
Stelmet: Mateusz Ponitka 18, Duriśić 16, Zamojski 10, Koszarek 7 (10 as.), Hrycaniuk 16, Gruszecki 8, Borovnjak 4, Szewczyk 2, Bost 0, Zywert 0, Marcel Ponitka 0
Polfarmex: Wołoszyn 12, Parker 11 (8as.), Zyskowski 8, Gabiński 7, Fraser 7, Johnson 11, Malczyk 8, Grochowski 2, Jarecki 2, Bartosz 0