Od mocnego uderzenia rozpoczęli koszykarze Polfarmexu Kutno spotkanie ze Śląskiem. Lwy po nieco ponad dwóch minutach prowadziły 7-0 po skutecznych rzutach Parkera, Zyskowskiego i Frasera. Gospodarze mieli wyraźnie problemy ze skutecznością. W drużynie kutnowskiej z kolei nie mylił się Fraser, który w pierwszych sześciu minutach spotkania zapisał na swoim koncie sześć punktów. Zza łuku pewnie przymierzył również Johnson, który na 2:34 minuty przed końcem kwarty dał Farmaceutom siedmiopunktowe prowadzenie 15-8. Wynik odsłony na 11-17 dla drużyny Polfarmexu ustalił równo z końcową syreną Mateusz Bartosz, który najpierw zebrał piłkę po nieudanym rzucie Malczyka, a następnie umieścił ją w koszu.
Początek drugiej odsłony należał do gospodarzy. Wrocławianie szybko zniwelowali niewielką przewagę Lwów i po celnym rzucie Williamsa wyszli na pierwsze w tym meczu prowadzenie (19-18). Od tego momentu na boisku toczyła się wyrównana walka punkt za punkt. Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie kilkupunktowej przewagi. Więcej szczęścia w ostatnich sekundach mieli jednak zawodnicy Śląska, którzy po celnym osobistym Rashada Maddena schodzili do szatni prowadząc minimalnie 31-30.
Po zmianie stron do ataku ruszył zespół kutnowski, który zanotował serię 9-0 i odskoczył rywalom na 8 oczek (39-31). Na odpowiedź Śląska nie musieliśmy czekać długo. Zza łuku trafił Kamil Chanas, dwa punkty z linii osobistych dołożył Williams i przewaga Lwów zmalała do zaledwie trzech punktów (39-36). Farmaceuci szybko jednak złapali ponownie właściwy rytm gry i na niespełna trzy minuty przed końcem kwarty odskoczyli rywalom na osiem punktów. (45-38). Świetne zawody rozgrywał w trzeciej odsłonie Bartłomiej Wołoszyn, zapisując na swoim koncie 11 oczek. Ostatecznie do finałowej kwarty Polfarmex przystępował z dziesięciopunktową zaliczką, prowadząc 54-44.
W decydującej o zwycięstwie kwarcie gospodarze rzucili się do odrabiania strat. Na cztery minuty przed końcową syreną po celnym rzucie Anthonego Smitha Śląsk przegrywał jedynie różnicą czterech oczek (52-56). Lwy miały problem ze zdobywaniem kolejnych punktów. Impas rzutowy przełamał dopiero Wołoszyn, który na dziewięćdziesiąt sekund przed końcem spotkania celnie przymierzył za trzy. Ostania minuta to popis gry Josha Parkera. Kutnowski rozgrywający zdobył w tym czasie sześć punktów i rozwiał tym samym nadzieje wrocławian na korzystny wynik. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Polfarmexu 64-56.
Czterech zawodników kutnowskich uzyskało w tym spotkaniu dwucyfrowy dorobek punktowy: Bartłomiej Wołoszyn, Jarosław Zyskowski, Michael Fraser oraz Josh Parker. Najwięcej oczek, czternaście, zapisał na swoim koncie Bartłomiej Wołoszyn.
W drużynie gospodarzy najskuteczniejszym zawodnikiem został zdobywca 19. punktów Jarvis Williams.
WKS Śląsk Wrocław - Polfarmex Kutno 56-64 (11-17, 20-13, 13-24, 12-10)
WKS: Williams 16, Smith 7, Chanas 6, Madden 3, Stawiak 0, Jankowski 14, Sutton 4, Kulon 2, Heath 1
Polfarmex: Wołoszyn 14, Zyskowski 13, Fraser 10, Parker 10, Gabiński 2, Johnson 7, Bartosz 4, Jarecki 4, Malczyk 0, Grochowski 0