W spotkanie lepiej weszli zawodnicy Polfarmexu, którzy po niespełna dwóch minutach prowadzili 7-2. Goście szybko jednak odpowiedzieli rzutami Wangmene i Sulińskiego doprowadzając do remisu 7-7, a chwilę później po skutecznym osobistym Milleage wypracowali sobie czteropunktowe prowadzenie 13-9. Ostatnie słowo należało jednak do zawodników z Kutna, którzy dzięki celnym trójkom Wołoszyna i Zyskowskiego (9 pkt. w pierwszej kwarcie) z nawiązką odrobili niewielkie straty, wygrywając odsłonę 19-15.
Rozpędzeni Farmaceuci bardzo dobrze rozpoczęli drugą kwartę. Skuteczne akcje Wołoszyna i Frasera pozwoliły odskoczyć od rywali na osiem oczek (23-15). Goście nie złożyli jednak broni. Bardzo dobry fragment meczu rozgrywał Tomasz Ochońko, który zdobywając osiem punktów w nieco ponad trzy minuty ponownie wlał nadzieje na zwycięstwo w serca przyjezdnych, niwelując stratę do zaledwie jednego punktu (29-28). Minimalna przewaga utrzymała się do przerwy, na którą Lwy schodziły prowadząc dwoma punktami 34-32.
W pierwszych akcjach po zmianie stron skuteczniej w ofensywie zagrali zawodnicy Polfarmexu. Celnie z wyskoku przymierzył Parker, punkty z obwodu zdobył również Wołoszyn i na 7:33 minuty przed końcem trzeciej odsłony Farmaceuci prowadzili 39-34. Wraz z upływającym czasem w poczynania obu drużyn wdało się sporo niedokładności. Nie przełożyło się to jednak wynik i przed finałową odsłoną w korzystniejszej sytuacji znajdowali się podopieczni Jarosława Krysiewicza, którzy utrzymali pięciopunktową zaliczkę prowadząc 46-41.
Początek decydującej kwarty pokazał, że zawodnicy z Ostrowa Wielkopolskiego przyjechali do Kutna walczyć o pełną pulę. Ostrowianie potrzebowali niespełna dziewięćdziesięciu sekund aby odrobić starty i zbliżyć się do Polfarmexu na dystans jednego punktu (46-45). Od tego momentu na parkiecie rozgorzała prawdziwa koszykarska wojna nerwów. Żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć rywalom na bezpieczny dystans. Kiedy na 1:55 minuty przed końcem spotkania, po skutecznym rzucie osobistym Sroki przewaga gości wynosiła cztery oczka (58-54) wydawało się że po raz kolejny widmo porażki zagląda w oczy koszykarzom z Kutna. Na szczęście w kolejnych akcjach nie pomylił się Josh Parker doprowadzając do remisu 58-58. Takim też wynikiem zakończyła się czwarta kwarta, więc do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.
W doliczonym czasie gry kibice byli świadkami prawdziwego festiwalu rzutów osobistych. Na szczęście zawodnicy z Kutna nie mylili się w tym elemencie koszykarskiego rzemiosła i po emocjonującym spotkaniu to oni mogli zapisać na swoim koncie kolejne dwa punkty pokonując beniaminka z Ostrowa Wielkopolskiego 74-68.
Do zwycięstwa kutnowski zespół poprowadził Josh Parker, który zdobył 27 punktów. Dzielnie wspierali go również Jarosław Zyskowski (14 pkt.) oraz Bartłomiej Wołoszyn, który zapisał na swoim koncie 11 oczek. Blisko kolejnego double-double był również Michael Fraser, który do 12 zbiórek dołożył dziewięć punktów.
W drużynie Stali na wyróżnienie zasługują zdobywca 12 oczek Tomasz Ochońko oraz Curtis Millage, który również zapisał na swoim koncie 12 punktów.
Polfarmex Kutno - BM Slam Ostrów Wielkopolski 74-68 (19-15, 15-17, 12-9, 12-17, d. 16-10)
Polfarmex: Parker 27, Zyskowski 14, Wołoszyn 11, Faser 9, Johnson 5, Jarecki 4, Bartosz 2, Gabiński 2, Malczyk 0, Sobczak 0
BM Slam: Millage 12, Ochońko 12, Nikołow 10, Żurawski 8, Sroka 7, Wangmene 7, Suliński 6, Zębski 4, Kaczmarzyk 2