Pierwsze minuty spotkania upłynęły pod znakiem braku skuteczności w obu ekipach, które raz po raz marnowały sytuacje rzutowe. Więcej szczęścia mieli jednak gospodarze, którzy w połowie odsłony dzięki trafieniom Toreya Thomasa oraz Kima Adamsa objęli minimalne prowadzenie 7-4. Z czasem przewaga Rosy wzrosła do ośmiu oczek i na niespełna minutę przed końcem pierwszej kwarty radomianie odskoczyli na 17-9 po skutecznych osobistych w wykonaniu Daniela Szymkiewicza i Roberta Witki. Ostatecznie po dziesięciu minutach przewaga gospodarzy wynosiła jedenaście punktów, gdyż na sekundę przed zakończeniem odsłony celnym rzutem zza łuku popisał się Szymkiewicz.
Od początku drugiej kwarty Lwy ruszyły do odrabiania start. Skutecznie zagrali kutnowscy rezerwowi, którzy potrzebowali nieco ponad trzech minut i serii 9-1 aby zbliżyć się do rywali na dystans trzech oczek (18-21). Gospodarze ponownie złapali jednak wiatr w żagle i na sto dwadzieścia sekund przed końcem pierwszej połowy dzięki rzutom Harrisa znów odskoczyli na osiem punktów (30-22). Wypracowana przewaga utrzymała się do przerwy na którą podopieczni Jarosława Krysiewicza schodzili przegrywając 29-35.
Po zmianie stron kutnowska maszyna rozpędzała się z minuty na minutę. Pięć punktów Parkera w dwóch kolejnych akcjach oraz celne osobiste Frasera pozwoliły Farmaceutom na odrobienie start i po nieco ponad czterech minutach na tablicy wyników wyświetlił się remis 42-42. Od tego momentu na parkiecie rozgorzała walka punkt za punkt i żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć rywalom na więcej niż cztery oczka. Na dwie sekundy przed końcem odsłony szalę zwycięstwa na stronę Lwów mógł przechylić Grzegorz Grochowski jednak po jego rzucie piłka nie znalazła drogi do kosza i do finałowej kwarty oba zespoły przystępowały z dorobkiem 52 punktów.
Początek decydującej odsłony należał do podopiecznych Jarosława Krysiewicza. Dwie trójki w wykonaniu Malczyka i Grochowskiego pozwoliły Polfarmexowi wysforować się na czteropunktowe prowadzenie 58-54. Odpowiedź Rosy była jednak natychmiastowa. Bardzo dobry fragment rozgrywał Sokołowski, który na siedem minut przed końcem ponownie przybliżył swój zespół do zwycięstwa. Lwy nie złożyły broni i do ostatnich sekund walczyły o komplet punktów. Nie do zatrzymania dla kutnowskich obrońców był jednak wspomniany wcześniej Michał Sokołowski, który na trzydzieści sekund przed końcem meczu efektownym wsadem zapewnił Rosie ośmiopunktowe prowadzenie, którego nie oddali do ostatniej syreny, pokonując ostatecznie Farmaceutów 79-71.
Zespół Rosy do zwycięstwa poprowadził Michał Sokołowski, który trafiając 9 z 12 rzutów zapisał na swoim koncie 28 punktów. Na uwagę zasługuje również postawa C.J Harrisa, który uzbierał 20 oczek.
W ekipie z Kutna najskuteczniejszym strzelcem, z dorobkiem osiemnastu oczek został Josh Parker. Kolejne double - double wywalczył również Michael Fraser, który do dziesięciu punktów dopisał taką samą ilość zbiórek.
Rosa Radom - Polfarmex Kutno 79-71 (20-9, 15-20, 17-23, 27-19)
Rosa: Sokołowski 28, Harris 20, Thomas 10, Witka 6, Hajrić 2, Szymkiewicz 10, Adams 2, Jeszke 1, Bonarek 0
Polfarmex: Parker 18, Fraser 10, Zyskowski 8, Johnson 4, Wołoszyn 2, Jarecki 11, Grochowski 5, Malczyk 5, Martosz 5, Gabiński 3