Bardzo dobrze rozpoczęła się dla Polfarmexu pierwsza kwarta spotkania. Dzięki dwóm celnym rzutom zza łuku Parkera i Johnsona oraz skutecznym akcjom Frasera i Zyskowskiego Lwy, po niespełna pięciu minutach, prowadziły 10-2. Przewaga Farmaceutów utrzymywała się w kolejnych minutach. Gospodarze złapali jednak właściwy rytm gry i po trafieniach Jamesa oraz Audy zbliżyli się do Polfarmexu na dystans trzech punktów (13-10). Na odpowiedź Lwów nie czekaliśmy długo. Dobrze z dystansu przymierzył Grochowski, dwa oczka dorzucił Johnson i kutnowscy kibice znów mogli cieszyć się z ośmiopunktowej przewagi (10-18). Wynik kwarty na 20-14 ustalił, wspomniany już wcześniej, były zawodnik Polfarmexu, Patrik Auda, który na dwie sekundy przed przerwą wykorzystał rzut zza łuku.
Druga odsłona rozpoczęła się od serii niecelnych rzutów z obu stron. Na prowadzeniu wciąż znajdowali się podopieczni Jarosława Krysiewicza, którzy po trzynastu minutach mieli pięć oczek przewagi (25-20). AZS miał duży problem z powstrzymaniem kutnowskich zawodników, co przełożyło się na popełniane przewinienia, których po czterech minutach drugiej odsłony gospodarze mieli już na koncie pięć, przy zaledwie jednym faulu Polfarmexu. Dobry fragment rozgrywał kapitan kutnowskiej drużyny, Mateusz Bartosz, który w samej tylko drugiej kwarcie zapisał na swoim koncie dziewięć punktów i na 3:03 minuty przed końcem pierwszej połowy zapewnił Farmaceutom siedmiopunktowe prowadzenie 36-29. Niestety w ostatnich akcjach przebudzili się gospodarze, którzy po dwóch trójkach Pechaćka i Mielczarka zdołali doprowadzić do remisu 39-39. Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza połowa spotkania.
Po zmianie stron do ataku ruszyli koszykarze z Koszalina, którzy wysforowali się na siedmiopunktowe prowadzenie 50-43. Farmaceuci szybko otrząsnęli się z początkowej niemocy i dzięki serii 8-0, po skutecznych rzutach Zyskowskiego, Grochowskiego oraz Johnsona ponownie znaleźli się na minimalnym prowadzeniu 51-50. Od tego momentu na parkiecie rozgorzała walka punkt za punkt. W zespole Lwów przebudził się jednak Jacek Jarecki, którego cztery punkty z rzędu pozwoliły odskoczyć od Akademików na cztery oczka (57-53). Polfarmex wyraźnie złapał wiatr w żagle i systematycznie zwiększał swoją przewagę, która po pół godziny gry wynosiła już jedenaście oczek (66-55).
Decydująca o podziale punktów odsłona świetnie rozpoczęła się dla kutnowskiej drużyny. Przy rzutach nie mylili się bowiem Parker oraz Bartosz, wyprowadzając Lwy na osiemnastopunktowe prowadzenie 73-55. AZS nie dawał jednak za wygraną i mozolnie odrabiał straty, aby na niespełna trzy minuty przed końcem spotkania zbliżyć się do Farmaceutów na dystans siedmiu oczek (76-69). Gospodarzom nie wystarczyło jednak czasu i po raz drugi, w obecnie rozgrywanym sezonie, musieli uznać wyższość kutnowskiego Polfarmexu, przegrywając 78-86.
Najskuteczniejszym zawodnikiem Farmaceutów został zdobywca 22 punktów Josh Parker. Dzielnie wpierali go również Jarosław Zyskowski (20 pkt.) oraz Mateusz Bartosz, który zapisał na swoim koncie 13 oczek. Bardzo dobrze, szczególnie pod tablicami zagrał również Michael Fraser, którego łupem padło 12 piłek.
W zespole Akademików na wyróżnienie zasługują: Patrik Auda (16 pkt.),
Stefhon Hannah (11 pkt.) oraz czeski center Adam Pechaćek, który ukończył zawody z dorobkiem 10 oczek.
AZS Koszalin - Polfarmex Kutno 78-86 (14-20, 25-19, 16-27, 23-20)
AZS: Auda 16, Hannah 11, Pechaćek 10, James 9, Mielczarek 9, Łukasiak 8, Nowakowski 7, Austin 6, Dąbrowski 2, Wadowski 0.
Polfarmex: Parker 22, Zyskowski 20, Bartosz 13, Grochowski 9, Johnson 8, Fraser 6 (12 zb.), Gabiński 6, Jarecki 5, Wołoszyn 0.