Według wstępnych planów kontrole mają potrwać pół roku, choć niemiecki rząd zastrzega, że mogą zostać przedłużone. – Rozszerzone środki mają na celu ochronę przed poważnymi zagrożeniami spowodowanymi islamskim terrorem i poważną przestępczością – tłumaczyła minister Nancy Faeser.
Niemcy zaostrzają kontrole na granicy. Koniec z płynnym przejazdem
Oznacza to, że nie będziemy mogli swobodnie przekroczyć przejścia na granicy z Niemcami. Ograniczenie to dotyczy nie tylko Polski, ale również pozostałych sąsiadów, czyli Belgi, Czech, Dani, Holandii, Luksemburga, Francji, Szwajcarii oraz Austrii.
Ważne jest, abyśmy działali w ścisłym partnerstwie z naszymi sąsiadami, by zminimalizować wpływ na osoby dojeżdżające do pracy i codzienne życie w regionach przygranicznych
– tłumaczyła pani minister.
Głos w tej sprawie zabrał już szef polskiego rządu. Donald Tusk przyznał, że tego typu działania są nie do zaakceptowania. – Jest to de facto zawieszenie strefy Schengen na dużą skalę. To wewnętrzna polityka Niemiec prowadzi do takich kroków wobec nielegalnej imigracji, nie nasza – stwierdził i dodał, że jako Polska potrzebujemy pełnego wsparcia ze strony Niemiec i Unii Europejskiej.
Kontrole na przejściu granicznym z Niemcami. Czego się spodziewać?
Czego więc mogą się spodziewać osoby wjeżdżające do Niemiec? O jaką typu kontrolę tu chodzi? Zapytaliśmy Ministerstwo Spraw Zagranicznych, jak ma teraz szczegółowo wyglądać przekraczanie granicy z naszym zachodnim sąsiadem. Czekamy na odpowiedź. Przypomnijmy: Niemcy już od jakiego czasu praktykują wyrywkowe kontrole na granicy z Polską. Od kilku miesięcy umundurowani funkcjonariusze są też bardziej widoczni przy przejściach, niż to miało miejsce wcześniej. Rzadko udaje się przekroczyć granicę bez zatrzymywania się.Niewykluczone więc, że teraz decyzją niemieckiego rządu wskazane kontrole będzie przechodziło zdecydowanie więcej podróżnych – jeżeli nie wszyscy.
"Jechaliśmy 2 tygodnie temu i niemieckie Służby Graniczne sprawdzają każdego busa i autobusy i wyrywkowo samochody. Stoją z bronią tak, gdyby nigdy nic, ale, jednak dwie godziny czekasz na granicy " – napisał pan Maciej na jednej z grup podróżniczych.
"Wracałam tygodnie temu z Polski, przejście w Jędrzychowicach/Zgorzelec, cała droga zamknięta, zjazd na bok wszystkich pojazdów, sześć ogromnych namiotów gdzie wybrane samochody były przeszukiwane" – dodała pani Anna.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.