reklama
reklama

Rozpędzony Bayern Monachium podejmował mistrza Niemiec. Wielkie emocje w 5. kolejce Bundesligi [WIDEO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Screen Bundesliga Official

Rozpędzony Bayern Monachium podejmował mistrza Niemiec. Wielkie emocje w 5. kolejce Bundesligi [WIDEO] - Zdjęcie główne

W 5. kolejce Budesligi piłkarze dwóch czołowych drużyn rozegrali jeden z największych niemieckich klasyków. | foto Screen Bundesliga Official

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Polska i światWysoki poziom i wielkie emocje w hicie kolejki, szalony mecz i piwny prysznic w derbach Zagłębia Ruhry oraz fatalny błąd sędziowski w meczu Polaków - to najważniejsze wydarzenia weekendu w niemieckiej ekstraklasie.
reklama

 Aż 35 goli obejrzeli kibicie Bundesligi w 5. kolejce. W trzech spotkaniach byliśmy świadkami co najmniej sześciu bramek.

Aptekarze znaleźli receptę na bawarski walec 

Sobota, godz. 18.30 to „święty” termin dla kibiców Bundesligi zarezerwowany na top spiel. Tym razem to był nie tylko hit kolejki, ale i rundy, bo lider Bayern podejmował mistrza Niemiec, Bayer Leverkusen. Faworytem byli Bawarczycy, którzy od początku sezonu wygrali wszystkie spotkania, zdobywając w nich aż 16 goli. Inaczej wyglądał natomiast start rozgrywek w wykonaniu mistrza Niemiec, który choć w ofensywie nadal utrzymywał wysokim poziom, to źle wyglądał w defensywie, a w dodatku w słabej formie jest bramkarz Lucas Hradecky.

CIĄG DALSZY TEKSTU POD MATERIAŁEM WIDEO:

reklama

Jak się okazało,  bardzo defensywnie ustawieni Aptekarze znaleźli receptę na bawarski walec. Bayern był częściej przy piłce, przeważał, ale nie przełożyło się na dużą liczbę czystych sytuacji do zdobycia gola. Żadnego strzału na bramkę nie oddał Harry Kane, napastnik gospodarzy. Ostatecznie padł remis (1:1) po dobrym meczu i pięknych golach z dystansu zdobytych przez reprezentantów Niemiec: Alexandra Pavlocicza (Bayern) i Roberta Andricha (Bayer). Podział punktów zakończył zwycięską passę Bayernu, ale pozwolił mu zachować pozycję lidera. Natomiast mistrzowie Niemiec spadli na czwarte miejsce.

Gwizdy i piwny prysznic w derbach

W Bawarii trwa Oktoberfest, a tymczasem piwny prysznic miał miejsce w Westfalii. Podczas małych derbów Zagłębia Ruhry (Borussia Bortmund – VFl Bochum), ultrasi gospodarzy obrzucili bramkę gości kubkami ze złocistym trunkiem. Takiego zachowania oczywiście nie da się w żaden sposób usprawiedliwić, choć huśtawka nastrojów kibiców prawdopodobnie wynikała z tego, co działo się na murawie.

reklama

Kibice bogatej i mającej wielkie ambicje Borussi przecierali oczy ze zdumienia, gdy po 21 minutach walczący o utrzymanie goście prowadzili 2:0. W 44. minucie kontaktową bramkę zdobył Serhou Guirassy, napastnik Borussi, ale i tak piłkarze gości zostali wygwizdani schodząc do szatni na przerwę. Gdy 62. minucie Emre Can wyrównał z jedenastu metrów, na trybunie ultrasów zapanowała euforia, a na bramkę gości poleciały kubki z piwem. Ostatnie pół godziny należały do Borussi, która zdobyła jeszcze dwa gole. Dzięki wygranej zajmuje piąte miejsce w tabeli.

Prowadzili 3:0 i...

Jeszcze bardziej szalony mecz obejrzeli kibice w Hoffehneim, który mierzył się z Werderem Brema. Wieśniacy po dwunastu minutach prowadzili 3:0 i wydawało się, że trzy punkty zostaną w Hoffenheim. Jednak sześć minut później czerwoną kartkę zobaczył jednak Stanley Nsoki i mecz kompletnie zmienił obraz. Grający w przewadze Bremeńczycy jeszcze w pierwszej połowie zdołał wyrównać dzięki dwóm trafieniom Jensa Stage i bramce Juliana Malatiniego. Cztery minuty po przerwie wynik ustalił Stage. Sytuacja Wieśniaków jest nie do pozazdroszczenia, z trzema punktami zajmują szesnaste miejsce w tabeli.

reklama

Koszmarny błąd sędziowski w meczu z udziałem Polaków

W meczu „polskiego” w Wolfsburgu pomiędzy VFL, a VFB Stuttgart bohaterem mógł zostać Kamil Grabara, bramkarz Wilków. Przy prowadzeniu gospodarzy 1:0, sędzia podyktował karnego dla gości Polak obronił strzał Enzy Millota, ale był bezradny przy dobitce. W 63. minucie sędzia Sven Jablonsky niesłusznie pokazał drugie żółtko Atakanowi Karazorowi, zawodnikowi Stuttgart za rzekomy faul na Maximilianie Arnoldzie. Goście domagali się interwencji VAR, ale nie może on weryfikować żółtych upomnień. Pięć minut później Wilki znów objęły prowadzenie. po drugim w tym meczu trafieniu Mohameda Amoury. Jednak grający w osłabieniu Stuttgart w doliczonym czasie wyszarpał remis dzięki bramce Deniza Undava.

reklama

Po meczu sędzia Jablonsky w niemieckich mediach tłumaczył, że uwierzył Maximilianowi Arnoldowi, zawodnikowi Wilków który zwijał się na murawie udając ból i przekonując, że jest ofiarą ostrego faulu. Obaj panowie został ostro skrytykowani przez niemiecką opinię publiczną. Sytuacja dała kolejne argumenty do spełnienia głoszonego od pewnego czasu postulatu konieczności analizy drugiej żółtej kartki przez VAR. Ma on jednak wielu przeciwników, bowiem konsekwencją byłoby większa liczba przerw w meczach i ich wydłużenie.

Ponad 120 kilometrów na godzinę

Remisy Stuttgartu, Bayernu i Bayeru wykorzystali rywale z Frankfurtu i Lipska. Na drugie miejsce awansował Eintracht, który pokonał na wyjeździe Horstein Kiel 4:2, drużynę z Polakiem, Tymoteuszem Puchaczem w składzie. Gospodarze dotrzymywali kroku rywalom przez pierwszą godzinę, potem na murawie karty rozdawał już tylko Eintracht. Autorem dwóch z czterech goli był Omar Marmoush, który z dorobkiem sześciu goli prowadzi w klasyfikacji strzelców. W Lipsku Czerwone Byki rozgromiły FC Augsburg 4:0. Pierwsza bramka strzelona w 11. minucie przez Benjamina Sesko z za linii pola karnego poleciała z prędkością 124 kilometrów na godzinę. Cztery minuty później Słoweniec główką podwyższył na 2:0. Po przerwie trafienia dołożyli Lois Openda i Xavi Simons rozkładając klub z zachodniej części Bawarii na łopatki i Czerwone Byki mogły się cieszyć z miejsca na podium.   

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu pulsgdanska.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama