Wprowadzenie alko-tubek wywołało lawinę komentarzy. W zdecydowanej większości negatywnych. O alko-tubkach wypowiedzieli się politycy, dietetycy, terapeuci oraz rodzice. Wszyscy zwracali uwagę, że opakowania są niemal identyczne, jak te, w których sprzedawane są musy owocowe. Nie przekonały ich argumenty producenta, że alkohol w tubkach jest "odpowiednio oznaczony". – O pomyłkę nietrudno – grzmią krytycy.
"Zło w czystej postaci". Reakcja rządu na alko-tubki
Alko-tubki zirytowały naprawdę wiele osób, wśród nich marszałka sejmu, który – jak podkreślił – jest ojcem dwóch córek. – Piszę to przede wszystkim jako ojciec: szanowna firmo od wódy w saszetkach, to co robicie, to zło w czystej postaci. Ja w tej sprawie nie odpuszczę też jako poseł – zapowiedział Szymon Hołownia.Zareagował również premier Donald Tusk, który stwierdził, że "alkohol w tubkach nie przejdzie". – Budzi to uzasadnione emocje. Ta sprawa może dotyczyć bezpieczeństwa i zdrowia naszych dzieci – stwierdził na posiedzeniu rządu. Jak później dodał, sprawą na jego polecenie od razu zajęli się odpowiedni urzędnicy.
Postawiłem na baczność wszystkich urzędników, którzy mają znaleźć skuteczne metody przeciwdziałania procederowi
– podkreślił premier Tusk.
Dalsza część artykułu poniżej.
To wystarczyło. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi ma jak najszybciej przygotować rozporządzenie, które da podstawę do zwalczania procederu sprzedaży alkoholu w tubkach.
O alko-tubkach zrobiło się głośno w poniedziałek, kiedy do sieci zaczęły trafiać zdjęcia produktów przypominających do złudzenia musy owocowe, które często podaje się dzieciom. W środku jednak była wódka albo likier. Jeden z dyskontów umieścił ten towar nie w dziale z alkoholami, ale na tekturowym stojaku, na którym zwykle umieszczane są musy dla dzieci.
W sieci pojawiły się informacje o sytuacjach, kiedy to nieczytający dokładnie, co jest w środku saszetek opiekunowie kupowali je dla dzieci.
Presja ma sens. Producent przeprasza i wycofuje produkt
Andrzej Gajowniczek, prezes spółki OLV, producenta saszetek z alkoholem, w rozmowie z dziennikarzem portalu money.pl stwierdził, że nie wyklucza, iż burzę "rozpętała konkurencja, która się ich boi". – Nie łamiemy prawa, a zrobiono na nas nagonkę, co jest nieuczciwe. Nawet przez moment nie zakładaliśmy, że jest to produkt dla dzieci. Dzieci mogą też omyłkowo wypić szampon, ketchup czy musztardę oraz środki chemiczne pakowane w saszetki – przekonywał.Szybko jednak zmienił zdanie. Jeszcze we wtorek wieczorem firma wydała oświadczenie, w którym poinformowała, iż jej zarząd podjął decyzję o niezwłocznym wycofaniu całej partii produktów z rynku i natychmiastowym wstrzymaniu produkcji.
Żałujemy, że produkt Voodoo Monkey, pomimo że został wyprodukowany i oznaczony zgodnie z obowiązującymi przepisami, wzbudził negatywne i niezamierzone skojarzenia. W związku z tym zarząd spółki OLV S.A. podjął decyzję o niezwłocznym wycofaniu całej partii produktów z rynku i natychmiastowym wstrzymaniu produkcji. Przepraszamy za zaistniałą sytuację
– przekazano w komunikacie.
Marszałek Hołownia o alko-tubkach: – Ich wycofanie nie kończy tematu
Szymon Hołownia stwierdził, że wydane oświadczenie nie kończy dla niego tematu. Dietetyk kliniczny, Ewa Guzior-Przybyła stwierdziła, że presja społeczna ma sens.
Ostatnia afera z alkotubkami doskonale pokazuje, jak wielką moc ma nasz głos. Alko-tubki wzbudziły ogromne kontrowersje – nie bez powodu. Powszechna krytyka, presja konsumentów i oburzenie w mediach społecznościowych sprawiły, że producent wycofał się z dystrybucji tych produktów. Presja społeczna nie zawsze musi być zła. Gdy chodzi o zdrowie, etykę czy bezpieczeństwo – ma sens. To my, jako konsumenci i społeczność, możemy wskazać, co jest akceptowalne, a co nie. Każdy głos się liczy. I to my mamy realny wpływ na to, co pojawia się na półkach sklepowych
Alko-tubki. Jest dymisja ważnego urzędnika
– Minister Izabela Leszczyna przyjęła rezygnację Piotra Jabłońskiego – dyrektora Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom (KCPU) i odwołała go z zajmowanego stanowiska
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.