reklama
reklama

Oszuści gwarantowali jej duży i szybki zysk. Pani Anna straciła niemal 170 tys. zł!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: KPP Gostynin

Oszuści gwarantowali jej duży i szybki zysk. Pani Anna straciła niemal 170 tys. zł! - Zdjęcie główne

Oszuści gwarantowali jej duży i szybki zysk. Pani Anna straciła niemal 170 tys. zł! | foto KPP Gostynin

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

RegionPolicjanci informują o historii 38-letniej pani Anny, która uwierzyła wirtualnemu doradcy i finalnie straciła oszczędności. Ten gwarantował jej szybki i duży zysk. Początkowo zyski po wpłatach kolejnych kwot rzeczywiście pojawiły się na koncie. Kiedy inwestorka chciała jednak wypłacić wszystkie pieniądze, zaczęły się kłopoty. Straciła prawie 170 tys. zł.
reklama

- Około trzy tygodnie temu na jednym z portali społecznościowych natrafiłam na reklamę firmy zajmującej się bezpiecznym inwestowaniem na giełdzie finansowej. Na tej stronie znajdował się opisany program bezpiecznego finansowania stworzony przez jednego z najbogatszych obywateli Ameryki. Zainteresowało mnie to, zaczęłam czytać, na czym to polega. Mieliśmy z mężem oszczędności, pomyślałam, że zrobię mu niespodziankę i pomnożę nasze pieniądze - opowiada pani Anna. 

Kobieta pozostawiła zatem na stronie swój telefon i adres mailowy. Po kilku dniach za pośrednictwem komunikatora społecznościowego zadzwonił do niej przedstawiciel tej firmy.

- Mężczyzna ten mówił ze wschodnim akcentem, sugerował, żebym zaczęła już działać, bo jest dobry czas na inwestycję i mogę dużo zarobić, stosując się do jego poleceń. Zgodnie z jego wskazówkami założyłam konto na jakiejś stronie internetowej, która była związana z inwestowaniem. To miał być mój osobisty rachunek. Wpłaciłam na konto 6000 zł , bo tak polecił mi mój doradca. Dzwoniła do mnie też kobieta, która pomagała mi w przelewach, aby zwiększyć zysk - dodaje kobieta. 

reklama

Ostatecznie pani Anna wpłaciła na wskazane konto ogromną sumę. Cały czas dzwonili do niej kolejni doradcy, wywierając presję, pospieszając i zaznaczając, że wszystkie pieniądze zaraz "uciekną". Ta w obawie wykonywała ich polecenia.

- Cały czas widziałam swoje pieniądze na nowo otwartym rachunku, nic nie wzbudzało moich podejrzeń. W późniejszym czasie namówiono mnie do zainstalowania na swoim telefonie programu, który pomagał mi pomijać wszelkie zgody i akceptacje związane z inwestowaniem. Przedstawiciele firmy inwestycyjnej dzwonili i pisali do mnie kilka razy dziennie, namawiając do kolejnych inwestycji. Twierdzili, że tylko to uchroni mnie przed utratą włożonego kapitału. Zapewniali mnie, że się bogacę, o czym świadczyły wykresy moich inwestycji, które otwierałam za pomocą zainstalowanego wcześniej programu - mówi pani Anna.

reklama

Po pewnym czasie kobieta odmówiła dalszych wpłat i chciała wypłacić swoje pieniądze. Wtedy wirtualni doradcy straszyli ją, że wszystko straci. Zdezorientowana, postanowiła szukać pomocy u prawnika. Jak się okazało, firma której uwierzyła, oszukała już kilka osób. Ostatecznie pani Anna straciła prawie 170 tys. zł. 

Policja informuje, jak działa taki rodzaj oszustwa. Otóż w wielu przypadkach z osobami, które odpowiedziały na znalezioną w sieci reklamę i wysłały swoje poufne dane w formularzu kontaktowym, kontaktuje się konsultant, który może określać się także jako doradca finansowy. Oferuje on pomoc w bezproblemowym przejściu całego procesu inwestycji.

reklama

- Oszuści brzmią wiarygodnie, mają wiedzę i umiejętności, która może uśpić czujność ofiary, np.: operują liczbami i prognozami zysków. Poprzez różne techniki manipulacyjne próbują namówić rozmówcę na zainstalowanie na komputerze odpowiednich programów, które rzekomo ułatwią wzajemną komunikację z doradcą podczas inwestowania - podkreślają funkcjonariusze. 

W rzeczywistości są to programy, które umożliwiają przestępcy zdalne korzystanie z naszego komputera, w tym podgląd do logowania do bankowości internetowej. Oszuści poznają wtedy nasze loginy i hasła. Ofiary orientują się, że zostały oszukane w momencie, kiedy chcą wypłacić rzekome zyski.

Jeżeli doszło do utraty środków finansowych, należy niezwłocznie skontaktować się ze swoim bankiem i zablokować dostęp do konta oraz zmienić hasło dostępowe. Należy także udać się do najbliższej jednostki policji i zgłosić taki fakt.

Projekt pn. "Świadomy-Czujny-Bezpieczny" jest realizowany przez Komendę Wojewódzką Policji zs. w Radomiu z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej.

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu kutno.net.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama