reklama

Ten rolnik dokonał czegoś niezwykłego. Nie słuchał innych, robił po swojemu

Materiał promocyjny

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Ten rolnik dokonał czegoś niezwykłego. Nie słuchał innych, robił po swojemu - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

RegionOdradzali mu, mówili, że sobie nie poradzi. Na przekór wszystkim zaryzykował i teraz odnosi sukcesy. Tadeusz Leśniewski przejął po rodzicach 11 ha ziemi. Dziś, wspólnie z rodziną, gospodaruje na imponującym areale i może pochwalić się jednym z najlepszych gospodarstw w Polsce.

Ubezpiecza co roku uprawy i maszyny. Nie żałuje

Traktory na gąsienicach, trzy kombajny, nowoczesne technologie i 1600 ha. Takie gospodarstwo robi wrażenie! Co sprawia, że rolnik Tadeusz Leśniewski osiąga sukcesy w produkcji? Przede wszystkim to, że podejmuje słuszne decyzje. Nic więc dziwnego, że ubezpiecza zarówno uprawy, jak i maszyny. – W ostatnich latach nie było sytuacji, żeby gdzieś coś się nie zadziało na polach, dlatego polisy zawieram regularnie – tłumaczy rolnik.

Na swoich polach rolnik z miejscowości Coch koło Piły w woj. wielkopolskim uprawia 800 ha pszenicy, 250 ha rzepaku, 300 ha kukurydzy i 130 ha pszenżyta. Swego czasu spora część areału wykorzystywana była pod uprawę zbóż na materiał nasienny. Teraz państwo Leśniewscy sprzedają płody rolne na cele konsumpcyjne. Od wielu lat stosują najnowszą technologię. Z uprawy orkowej zrezygnowali w 2004 roku. Dysponują imponującym sprzętem rolniczym, w tym dwoma ciągnikami gąsienicowymi o mocy 740 i 640 KM. To nie są oczywiście jedyne traktory w tym gospodarstwie – inne, o mocy chociażby 400 czy 250 KM, również są regularnie użytkowane. Plony podczas żniw udaje się Leśniewskim zebrać w dość krótkim czasie dzięki 3 kombajnom, które także zasilają ich park maszynowy.

Ubezpiecza uprawy corocznie od 2012 roku

Jest spory areał i są maszyny o naprawdę dużej wartości. Tadeusz Leśniewski nie wyobraża sobie zatem, by mógł nie zabezpieczyć gospodarstwa. Dlatego zawiera polisy. W przypadku upraw robi to regularnie od 2012 roku. – Wcześniej nie ubezpieczałem. Pierwszy raz to zrobiłem i przyszły przymrozki. Wszystko wymarzło – wyjaśnia rolnik. Jego zdaniem każdy rolnik, który myśli perspektywicznie o swoim gospodarstwie, powinien się ubezpieczać. – W ostatnich latach nie ma sytuacji, żeby gdzieś coś się nie zadziało – ubezpieczamy od deszczy nawalnych, wichur itd. W ubiegłym roku mieliśmy kukurydzę stłuczoną, pszenica przylegała. Nie wyobrażam sobie, żeby w obecnych realiach nie ubezpieczać. Nie tylko OC, ale i autocasco – wymienia pan Leśniewski.

Tegoroczna aura dobitnie pokazuje swoją nieprzewidywalność. Wcześniej przymrozki, a w czerwcu gradobicia, deszcze nawalne i silne wiatry wyrządziły sporo strat na polach. Po czerwcowej fali szkody na polach nadal są szacowane. Mówi się nawet o tysiącach hektarów dotkniętych klęską. W takich okolicznościach odpowiedź na pytanie „czy warto się ubezpieczyć?” nasuwa się sama. – Ostatni rok nie rozpieszczał rolników. Mieliśmy do czynienia z przymrozkami wiosennymi i gradobiciem. Obecny – 2025 rok – jest niestety podobny. Pogoda jest zmienna i warto pomyśleć o tym, żeby się zabezpieczyć polisą – mówi Krzysztof Mrówka, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Rolnych w Generali.

Agro ubezpieczenia. Kampania wiosenna i jesienna

Co trzeba zrobić, by zawrzeć umowę ubezpieczenia z firmą ubezpieczeniową? – Jeżeli chodzi o kupno ubezpieczenia, to trzeba podzielić sobie rok na dwa sezony. W przypadku upraw ozimych i takich ryzyk jak ujemne skutki przezimowania, przymrozki wiosenne, deszcz nawalny, huragan czy też gradobicie – najlepiej zawrzeć polisę w okresie jesiennym. Wtedy sprzedaż z reguły trwa od września do listopada. Warto wówczas rozważyć ubezpieczenie ozimin, by na początku kwietnia nie martwić się o okresy karencji i nie zastanawiać się, czy mam tę ochronę, czy nie – wyjaśnia specjalista. Jeśli jednak jesienią rolnik nie ubezpieczył swojego areału, w przypadku ozimin może to zrobić także wiosną, kiedy sprzedaż ubezpieczeń trwa od marca do końca czerwca. Rolnikom, którzy zastanawiają się nad ubezpieczeniem, zostało zatem kilka dni. Należy jednak pamiętać o okresie karencji trwającym 2 tygodnie. Dopiero po upływie 14 dni od zawarcia polisy uprawy będą objęte ochroną ubezpieczeniową.

Jak obniżyć koszty ubezpieczenia upraw

Niektórzy rolnicy podnoszą, że składki na ubezpieczenie upraw to zbędny wydatek. Czy aby na pewno? Czy można w jakiś sposób te koszty obniżyć? – Najważniejsze to dobrać odpowiednie ryzyko do posiadanej uprawy i do pola. Przykładowo w rzepaku mogą to być: przymrozek, ujemne skutki przezimowania, grad. W kukurydzy z kolei będzie to przymrozek wiosenny, grad, deszcz nawalny, huragan. Nie zawsze dobrym pomysłem jest ubezpieczyć wszystko od wszystkich ryzyk, ale też nie zawsze dobrze ubezpieczyć się tylko od gradu. Trzeba znać swoje pole, przeanalizować dotychczasowe występowanie określonych ryzyk we własnym gospodarstwie, zaplanować i odpowiednio zarządzić swoim ryzykiem finansowym – przekonuje Krzysztof Mrówka.

Dopłaty do składek ubezpieczeń

Zachętą do ubezpieczania jest również dopłata do składek z budżetu państwa, która wynosi nawet 65% składki. Uprawy polowe objęte ubezpieczeniem dotowanym to: zboża, kukurydza, rzepak i rzepik, słonecznik, facelia, gorczyca, len, konopie włókniste, chmiel, tytoń, ziemniaki, buraki cukrowe, bobowate grubonasienne (rośliny strączkowe), w tym soja, bobowate drobnonasienne oraz rośliny zielarskie. W przypadku warzyw i owoców można ubiegać się o dofinansowanie do polis obejmujących: owoce drzew i krzewów owocowych, drzewa i krzewy owocowe, truskawki – nasadzenia i owoce, warzywa gruntowe. Co jednak istotne, umowa dotowanego ubezpieczenia obejmuje plon główny.

Podpisz polisę i pokryj koszty z dopłat

Co w przypadku, gdy rolnik chce zawrzeć polisę, ale nie ma w danej chwili gotówki potrzebnej do opłacenia składki ubezpieczeniowej? Jest rozwiązanie. Od kilku lat istnieje możliwość pokrywania kosztów związanych z polisą z kwot przyznawanych rolnikom w ramach tzw. dopłat bezpośrednich. W tym celu należy złożyć odpowiedni wniosek do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) i przedstawić umowę z towarzystwem ubezpieczeniowym. Ta bezgotówkowa forma opłacania składek ubezpieczenia cieszy się wśród rolników coraz większym zainteresowaniem.

Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo