Szpital w Zgierzu i DaVita nie mogą się porozumieć
Przypomnijmy, że z końcem lipca 2022 roku skończyła się 10-letnia umowa dzierżawy pomieszczeń w budynku szpitala, w których DaVita dializuje pacjentów. Od blisko 3 tygodni strony nie mogą dojść do porozumienia. Dlaczego? O tym więcej w artykule: "Pacjenci boją się o przyszłość stacji dializ w szpitalu w Zgierzu. Spór między WSS a DaVitą".Nowa umowa nie została podpisana, a DaVita zajmuje szpitalne pomieszczenia bezumownie.
"Dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Marii Skłodowskiej-Curie w Zgierzu (WSS Zgierz), przy którym mieści się stacja dializ DaVita, 17 sierpnia 2022 r. wystosowała do DaVita pismo nakazujące jej opuszczenie dzierżawionych pomieszczeń do poniedziałku 22 sierpnia 2022 r., do godz. 9.00" - napisała w swoim oświadczeniu DaVita i dodaje, że decyzja władz szpitala jest dla spółki niezrozumiała.
"Działania dyrekcji szpitala są dla nas niepojęte. Tu chodzi o życie 94 pacjentów! Dyrekcja szpitala pozbawia pacjentów z dnia na dzień miejsca, w którym mogą odbywać zabiegi ratujące ich życie. Powiedzmy wprost: jeśli pacjenci nie będą przychodzić na zabiegi dializy, umrą. Jesteśmy zszokowani, że dyrekcja szpitala podejmuje taką decyzję i stwarza realne zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów. Uważamy, że taka sytuacja jest karygodna, skandaliczna i nie powinna nigdy mieć miejsca w Polsce" - komentuje ostro DaVita.
Chorzy ze Zgierza są zaniepokojeni
Przerażeni są również pacjenci.
"W czwartek (18 sierpnia - przyp. red.) chorzy ze stacji dializ DaVita w Zgierzu otrzymali informację, że od poniedziałku stacja zostanie zamknięta z tytułu nieprzedłużenia umowy z dyrekcją Szpitala Wojewódzkiego w Zgierzu i ma rozpocząć się tam remont. Chorzy prawdopodobnie będą rozwożeni po województwie łódzkim, co wywołuje niepokój ze względu na niepewność swojego losu, czas dializ i problemy z dojazdem. Ta informacja spadła na nas jak grom z jasnego nieba" - napisał do nas jeden z pacjentów.
Takich głosów jest więcej. O sprawę chcieliśmy zapytać Agnieszkę Jóźwik, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Zgierzu. Przez telefon powiedziała nam, że rozmawia ze spółką, jest także w kontakcie z pacjentami. Szczegółowo obiecała odnieść się do naszych pytań za pośrednictwem poczty elektronicznej. Na odpowiedź czekamy.
DaVita potwierdza, że trwają rozmowy ostatniej szansy.
"Po nakazie wyprowadzki skierowanym do DaVita przez szpital z datą wykonania na 22 sierpnia i naszej odpowiedzi, że ta decyzja dyrekcji jest niezrozumiała i zagrażająca życiu pacjentów, w czwartek rano odbyło się spotkanie przedstawicieli DaVita z dyrekcją szpitala w Zgierzu. Otrzymaliśmy nowy projekt umowy ze strony szpitala. Niezwłocznie przystąpiliśmy do analizy zaproponowanej treści umowy. Więcej informacji będziemy mogli przekazać, gdy nasz dział prawny zapozna się z umową i gdy na podstawie tej analizy zarząd DaVita ustali z dyrekcją szpitala kolejne kroki" - odpowiedziała nam DaVita.
O sprawę zapytaliśmy również łódzki oddział Narodowego Funduszu Zdrowia. Ten zna sprawę.
"Do ŁOW NFZ wpłynęło pismo od spółki DaVita z informacją o zagrożeniu ciągłości wykonywania świadczeń objętych umowami. NFZ w trybie natychmiastowym wezwał placówkę do dalszego udzielania świadczeń na rzecz pacjentów objętych opieką na dotychczasowych zasadach. Jednocześnie ŁOW NFZ wezwał spółkę DaVita do przedstawienia wyjaśnień" - informuje biuro prasowe NFZ.
Dodajmy, że DaVita powinna świadczyć usługi na rzecz pacjentów do 31 października 2022, do tego momentu trwa umowa z NFZ. Fundusz ogłosił już konkursy ofert na świadczenia od 1 listopada. Nowa umowa będzie obowiązywała do 31 sierpnia 2027 r.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.