reklama
reklama

Obcy dron spadł w Mniszkowie w Łódzkiem. Zwołano sztab kryzysowy. "Klienci mówią tylko o tym" [FOTO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Joanna Chrzanowska

Obcy dron spadł w Mniszkowie w Łódzkiem. Zwołano sztab kryzysowy. "Klienci mówią tylko o tym" [FOTO] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
3
zdjęć

Wójt Mniszkowa Rafał Marszałek. | foto Joanna Chrzanowska

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości ŁęczycaW środę (10 września) nad ranem drony - prawdopodobnie rosyjskie - naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Według informacji podanych przez senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego, do nielegalnego przekroczenia przez obiekty polskiej granicy doszło 19 razy. Szczątki strąconej maszyny znaleziono m.in. w Mniszkowie w Łódzkiem.
reklama

"Wszyscy klienci mówią tylko o tym"

Miejsce znalezienia fragmentów drona zabezpieczyli policjanci. Przez wiele godzin razem z wojskiem przeszukiwali teren. W miejscowym urzędzie gminy zwołano posiedzenie sztabu kryzysowego.

Mieszkańcy Mniszkowa są całą sytuacją poddenerwowani.

- Przyszłam dziś do pracy około godz. 5.30 i niczego nie słyszałam.

- opowiada pani Kinga z miejscowego sklepu spożywczego.

I dodaje:

- Wszyscy klienci mówią tylko o tym dronie. Martwią się, co będzie dalej. Zresztą ja też się martwię.

"Nasze wojsko nas obroni"

Pan Bronisław, który mieszka w oddalonym o dwa kilometry od Mniszkowa Grabowie, relacjonuje, że w nocy widział jakieś błyski, ale poszedł spać.

- Dopiero rano, gdy włączyłem telewizor, dowiedziałem się, co się stało. To poważna sprawa, ale wierzę, że nasze wojsko nas obroni. Czuję się bezpiecznie.

Z kolei pani Zofia z Mniszkowa pamięta, jak podczas II wojny światowej, jako 4-letnie dziecko, uciekała z rodzinnej miejscowości do Grabowa.

reklama

- Nie sądziłam, że dożyję tak niespokojnych czasów. Słyszałam w nocy huk, ale nie sądziłam, że to coś poważnego. Rano zadzwoniła do mnie córka, która mieszka w Zabrzu, i zapytała, co się u nas dzieje.

Obiekt zauważył mieszkaniec jadący do pracy

Wójt Mniszkowa Rafał Marszałek informację o znalezieniu obiektu dostał około godz. 7.30. 

- Jeden z mieszkańców jechał do pracy i na ulicy Łąkowej zauważył właśnie ten obiekt. Zawiadomił służby i jednocześnie wykonał telefon do mnie. Także ja nawet już przed służbami tam byłem. Ze względów bezpieczeństwa oczywiście nie podchodziliśmy blisko. Jeżeli by się to potwierdziło, że ten obiekt jest z Federacji Rosyjskiej wystrzelony, to jest to dla mnie jakiś niepokojący sygnał. Ale równie dobrze mógłby ten obiekt wystrzelony, nie wiem, z terenu Polski

reklama

- przekazuje Rafał Marszałek.

W posiedzeniu sztabu kryzysowego brał udział także starosta powiatu opoczyńskiego Marcin Baranowski

- Wysunęliśmy kilka wniosków na przyszłość, mówiliśmy, co chcielibyśmy wdrożyć na wypadek tego typu sytuacji, żeby jeszcze to wszystko lepiej działało. Chcielibyśmy to skoordynować zarówno z wojskiem, z policją i tak dalej, wiadomo, bo oni są zawodowcami. 

Zdaniem starosty, wszystkie procedury zadziałały prawidłowo

- Ludzie zostali powiadomieni, wysyłaliśmy sms-y, żeby uspokoić nieco opinię publiczną. Teren od razu został zabezpieczony. Zwołaliśmy sztab kryzysowy, potem dowodzenie akcją przejęła prokuratura.

współpraca: Karolina Brózda

reklama

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tulodz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo