Dzielnicowa w czasie wolnym od służby zatrzymała dwóch pijanych kierowców
20 listopada po godzinie 16:00 na drodze wojewódzkiej nr 703 Łowicz - Łęczyca (w miejscowości Piotrowice) policjantka zauważyła mężczyznę wymachującego rękami. W pobliżu w rowie znajdował się samochód.
- Zatrzymała się, by udzielić pomocy. Mężczyzna oświadczył, że jadąc renaultem, zjechał na przeciwny pas ruchu, a następnie do rowu. Dzielnicowa wyczuła od mężczyzny woń alkoholu. W związku z tym powiadomiła dyżurnego łowickiej policji, który na miejsce skierował patrol - informuje nadkom. Urszula Szymczak, oficer prasowa KPP w Łowiczu.
Badanie stanu trzeźwości wykazało aż 2,4 promila alkoholu w organizmie mężczyzny. Ponadto policjanci znaleźli w pojeździe butelki po alkoholu. Kierowca został ukarany mandatem karnym za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym i stracił prawo jazdy.
Do kolejnej podobnej sytuacji doszło kilka dni wcześniej, kiedy sierż. szt. Aleksandra Jadach podróżowała z mężem - funkcjonariuszem łęczyckiej komendy.
- 18 listopada br. przed godziną 23-cią, będąc w czasie wolnym od służby, jechali drogą krajową numer 36 z Lubina w kierunku Ścinawy. W pewnym momencie, na wysokości miejscowości Siedlce, zauważyli w rowie pojazd leżący na dachu, a obok trzy osoby. Niezwłocznie zatrzymali się, aby udzielić pomocy. Kiedy podeszli, kobieta i dwóch mężczyzn oświadczyli, że nic się nie stało. Policyjne małżeństwo od wszystkich wyczuło silną woń alkoholu, w związku z tym dzielnicowa wykonała telefon na numer alarmowy 112, oczekując na przybycie umundurowanego patrolu z KPP Lubin - dodaje nadkom. Urszula Szymczak.
Policjanci ustalili, że kierujący volkswagenem nie dostosował prędkości do warunków ruchu, wjechał do rowu, a następnie dachował. Wszyscy podróżujący autem byli pod wpływem alkoholu, nikt jednak nie przyznawał się do prowadzenia. Dodatkowo okazało się, że pojazd był skradziony z terenu Niemiec.
Po wytrzeźwieniu zarzut kierowania volkswagenem w stanie nietrzeźwości usłyszał 32-latek z powiatu lubińskiego, za co grozi mu nawet 5 lat pozbawienia wolności. Musi on liczyć się z wyższym wymiarem kary, gdyż przestępstwa dopuścił się w warunkach tzw. recydywy.
Starszy z mężczyzn, 49-letni mieszkaniec Lubina, usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem do pojazdu. Czyn ten jest zagrożony karą do 10 lat więzienia, ale podobnie jak jego kompan czyn popełnił w warunkach powrotu do przestępstwa, zatem zagrożenie karą jest wyższe.
- Sierżant sztabowy Aleksandra Jadach udowodniła, że policjantem jest się nie tylko na służbie, bo to nie jest zwykła praca, ale misja. Zatrzymała się aby nieść pomoc i zareagowała, bo zostało złamane prawo. Na co dzień sympatyczna, o wielkiej empatii osoba. Cieszymy się, że jest w naszych szeregach - podsumowuje nadkom. Urszula Szymczak.
Info: KPP w Łowiczu
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.