Sprawa zaczyna się banalnie i spotkać może każdego z nas.
- Budzę się jak co rano, patrzę w telefon, a tu jakieś nieodebrane połączenie. Nie pamiętałem, żeby ktokolwiek do mnie dzwonił wieczorem - opowiada pan Jan Kosiński. - Niewiele myśląc, bez sprawdzania godziny, o której ten ktoś do mnie dzwonił, wybrałem numer. Zaczynał się od +23...
Teoretycznie więc pan Jan dzwonił do Ciechanowa. Okazało się jednak, że początek był o cyfrę dłuższy: był to numer +235, czyli... Czad.
- Oddzwoniłem, sygnał był troszkę inny, ale już się zdarzało, że w telefonie dźwięk był wyższy albo troszkę niższy niż zwykle. Dosłownie kilka piknięć, a później cisza, tak jakby ktoś podniósł słuchawkę ale się nie odzywał - mówi łęczycanin. Dałem sobie spokój, rozłączyłem się i pewnie zapomniałbym o sprawie.
Później tego dnia okazało się, że telefon... został zablokowany.
- W ogóle nie dało się go używać. Byłem zły, myślałem że to wina sieci, więc od żony zadzwoniłem na infolinię. Okazało się, że mam włączoną opcję blokady telefonu po przekroczeniu określonych kosztów. I to się właśnie stało. Kiedy w słuchawce usłyszałem, że w kilka sekund nabiło mi tysiąc złotych myślałem, że dostanę zawału! - mówi pan Jan.
Okazuje się, że tak działa sprytny mechanizm oszustów dzwoniących z numerów z całej Afryki. Mogą zaczynać się od +252 (Somalia), +243 (Kongo) i innych. Po oddzwonieniu część pieniędzy trafia na konto naciągaczy.
- Oszuści dzwonią przeważnie w nocnych godzinach, abyśmy zaraz po przebudzeniu zauważyli nieodebrane połączenie. To całkiem sprytne zagranie, przecież nikogo nie zdziwi fakt, że w nocy lub nad ranem przeoczył jakieś przychodzące połączenie. Rano zaspana ofiara może szybko oddzwonić i dać się naciąć na spore koszty połączenia z kongijskim numerem premium - twierdzi Mateusz Nowak, specjalista ds. telefonii komórkowej. - Prawdopodobnie oszuści używają generatorów numerów. Wykorzystują polski prefiks kierunkowy +48, a następnie losują numery z puli polskich operatorów komórkowych.
Jak się bronić przed tym procederem?
- Konsultowałem sprawę z prawnikiem, bo zaparłem się i powiedziałem, że nie zapłacę. Okazało się jednak, że nic nie mogę zrobić, rachunek musi zostać zapłacony. Pozostaje tylko uważać na nieznane numery i dokładnie sprawdzać pierwsze cyfry kierunkowe... - radzi pan Jan.
